Nauczycielka przestała czytać, a mnie zakręciła się łezka w oku. Wypracowanie Aominecchiego o miłości było takie piękne. Od razu chciałem spytać, czy wzorował się na łączącym nas uczuciu.
Byliśmy ze sobą od ponad dwóch miesięcy, przeżywaliśmy wzloty i upadki, jednak dalej trwaliśmy przy sobie. Kochałem go całym sercem, a on najwyraźniej odwzajemniał te uczucia w stu procentach.
Dzwonek oznajmił koniec lekcji, wszyscy wybiegli z klasy. Ociągałem się troszkę, by zrównać tempo z Daikim i spytać o jego inspirację. Niestety do chłopaka podbiegła Momoi piszcząc, że rozprawka była kawaii i sugoi. Przytulała jego ramię. Przewróciłem oczami i przeszedłem obok nich bez słowa.
Trening był kolejną okazją, by go zapytać. Nie skorzystałem z niej. Zostałem przydzielony do Midorimacchiego. Podczas ćwiczeń rozciągających Daiki przyglądał mi się ze zmarszczonymi brwiami. Wspominał kiedyś, że nie lubi, gdy wykonuję je z innymi, jest zazdrosny. Mój dobry nastrój prysł, w głowie pojawiła się myśl, by odegrać się za rano. Robiąc skłony wypinałem się trochę za bardzo, czym zielonowłosy był zdegustowany. Spojrzałem w stronę granatowowłosego, który był już lekko mówiąc podkurwiony.
Cały spocony wlokłem się pod prysznic. Nim zauważyłem, szatnie opuściło większość członków zespołu. Jedynie na ławce siedział mój skarb. Przeszedłem obok niego bez słowa. Wstał i złapał mnie za ramię.
-To boli.- Powiedziałem z pretensją. Jego oczy były takie ciemne, takie groźne.
-Co to kurwa ma być?- Przestraszyłem się.
-Nie wiem o co ci chodzi, puść mnie!
-Nie wiesz? Jesteś głupi jakiś?
-Może.- Odpowiedziałem beznamiętnie.
-Kise, nie chce się kłócić. Powiedz mi co odpierdalałeś na treningu?
-Ćwiczyłem.
-Kise...
-Co? Nie mogę porządnie się rozciągnąć?
-Nie, jeśli oznacza to, że jeździsz tyłkiem po glonie!
-Słucham? A jak ty przytulasz się z Momoicchi to jest okej, tak?- Byłem na skraju wytrzymałości.- Pewnie nią inspirowałeś się pisząc rozprawkę.
-Nie zgadłeś. Dobrze wiesz, że kocham tylko Mei-chan.- Zacisnąłem pięści w złości. Daiki chciał wyjść, jednak w ostatniej chwili odwrócił się i pocałował mnie namiętnie.- Jesteś debilem.
-Wiem, przepraszam Aominecchi.
-Shhh, wiesz, że tylko ciebie kocham.
Ooo to było takie...słodkie xD~ Uwielbiam twoje opowiadania. ^^
OdpowiedzUsuńdziękuję. (": może do weekendu uda mi się dodać coś nowego. :>
OdpowiedzUsuń